Zacząć wszystko od nowa..
"Podążaj za tym co chwyta Twoje serce"
Witam!
Mam małą chwilę dla siebie, ale nie cieszę się zbyt szybko bo to różnie bywa w przypadku mojego dziecka 😂. Chociaż dzisiaj poszła o trzynastej spać i być może pośpi trochę dłużej niż wczoraj.
Wiem, że nic nie trwa wiecznie. Życie niejednokrotnie mi to już pokazało. Przekonałam się o tym na własnej skórze. I wiem, że te jej drzemki również przejdą do historii. Pocieszam się jeszcze, że może potem będzie znacznie lepiej. 😂
Fajnie być mamą, ale to czasami też bywa wykańczające. Z macierzyństwem jest związanych tyle różnych emocji. To ciągłe staranie się o to aby być dobrą matką. Czy aby na pewno dla swojego dziecka jest się dosyć wystarczającą. To jak bardzo chce się być najlepszą. I czasami bywają takie dni, w których wszystko idzie źle. Często teraz bywam rozdrażniona i zbyt podirytowana. Nie pomaga również sytuacja, w której się znalazłam, bo to jeszcze tylko bardziej wprawia mnie w złe samopoczucie.
Pretensje do tego wszystkiego mogę mieć tylko i wyłącznie do samej siebie. Czasami podejmując decyzje nie wiemy czy będą one właściwe. Moje chyba takie właśnie były. Chociaż myślałam, że teraz wszystko będzie dobrze, bo znalazłam takie miejsce w którym dobrze też się czułam.
A potem kiedy się oswoiłam, zadomowiłam i nawet udało mi się dopasować do zespołu firma przechodziła kryzys i hurtowo zaczęła zwalniać ludzi. Pech chciał, że ja również znalazłam się na tej słynnej liście. Trudne to wszystko było, ponieważ polubiłam tą pracę jak i tych wszystkich ludzi.
Było też mnóstwo planów, które w takiej sytuacji nieco trzeba było zmienić. Tak bywa. Życie to nieprzewidywalna ścieżka, którą się kroczy. I tak naprawdę chyba trzeba być na wszystko gotowym co nam chce dać los.
Na początku tego wszystkiego co się stało byłam zawiedziona i nie rozumiałam tego za bardzo. Potem zaczęłam działać. I pomimo, że jest mnóstwo ofert pracy to kiepski odzew. Wysłałam mnóstwo CV i jak na razie jest cisza, która czasami mnie wykańcza. Jestem mało cierpliwa, wiem.
Po prostu stresowałam się tą sytuacją. Byłam niecierpliwa to fakt chociaż starałam się dać sobie czas. Bo w końcu jest to koniec roku i ciężko znaleźć pracę. Nawet taką w miarę dobrą. Przerażało mnie to i starałam się jakoś z tego pozbierać. Myśleć pozytywnie pomimo tego jak jest. Przecież nie na wszystko się ma wpływ, niestety.
Wsparcie bliskich bardzo mi pomagało oraz radosna energia mojego dziecka. To że miałam więcej czasu dla niej to zdecydowanie był plus.
Czasami nie jest tak jak to sobie zaplanujemy i coś w pewnym momencie może pójść nie tak. Ale za to nie można się również poddawać. Bo może teraz jest ciężko, to za jakiś czas sytuacja może się zupełnie zmienić na lepsze. Oby.
Czekam na nowy rok. Nowe szanse. Nowe możliwości. Nową mnie.
Przynajmniej plus jest też taki, że mogę zająć się pisaniem. Trzeba pomimo wszystko znajdować jakieś małe pozytywy.
Dobrego!
Komentarze
Prześlij komentarz